Adrianna Skitek: niepełnosprawność nie jest barierą. Wszyscy jesteśmy tacy sami

Adrianna Skitek to osoba niepełnosprawna, miała umrzeć, jednak żyje. Padła ofiarą nieudanej próby przerwania ciąży. Pomimo swojej choroby nie poddaje się, jest autorką kilku książek, wyszła za mąż za Kamila Skitka (również osoby niepełnosprawnej, informatyka, działacza społecznego, lekkoatlety, bohatera jednego z teledysków Sovy – Powstaję z Kolan). Adrianna aktywnie działa w sieci, niedawno ukazała się jej autobiografia “Jestem, żyję, istnieję. Historia kobiety, która przeżyła aborcję”. Niedawno udzieliła wywiadu dla portalu KulturalneRozmowy.pl – zachęcamy do przeczytania jego części na naszej stronie.

Zachęcamy do przeczytania fragmentu wywiadu z Adrianną Skitek. Ada jest autorką czterech książek, dwie z nich zostały napisane pod pseudonimem: “Wprost przed siebie. Zbiór opowiadań i autorefleksji”, “29 aspektów życia. Spojrzenie młodej kobiety”, “Wybrane zagadnienia z zakresu psychologii ogólnej i klinicznej. Praca w oparciu o własne obserwacje” i autobiografię “Jestem, żyję, istnieję. Historia kobiety, która przeżyła aborcję”.

Poniżej zamieszczamy fragment wywiadu, którego Adrianna udzieliła Pani Sylwii Cegiele z portalu KulturalneRozmowy.pl.

Kim jest Adrianna Skitek?

Adrianna Skitek: Na pewno jestem osobą wrażliwą, która nienawidzi egoizmu, dlatego też najpierw myślę o innych, a później o sobie. Najważniejsze jest dla mnie dobro moich najbliższych, przyjaciół. Bardzo łatwo jest mnie zranić. Nawet jednym słowem, co nie znaczy, że lubię, jeśli ktoś nie jest wobec mnie szczery. Dla mnie szczerość, krytyka lub uwagi na mój temat muszą być konstruktywne, muszą mnie czegoś uczyć, natomiast jeśli ktoś ma zamiar zranić mnie z czystej złośliwości, to to jest dla mnie bardzo przykre.

Proszę opowiedzieć nieco więcej o swojej działalności.

Od dzieciństwa uwielbiam pisać. W szkole podstawowej zaczęłam tworzyć pierwsze opowiadania, wypracowania, zapisywałam pamiętniki. W pewnym momencie spostrzegłam, że posiadam tak zwane “lekkie pióro”. W związku z tym stwierdziłam, że będę dalej rozwijać moją umiejętność. Na etapie gimnazjum szkoły średniej uczestniczyłam w jednym z kół zainteresowań, ale wraz z upływającym czasem, chciałam iść o krok dalej. Wydałam swoje książki, a kiedy spełniłam swoje największe marzenia, zaczęłam nagrywać filmy, w których wypowiadam się na temat wielu dziedzin życia, które nurtują nas od wieków. Moje filmy publikuję również po to, aby przedstawić moim słuchaczom siebie. Interesuję się też psychologią. Przeczytałam wiele książek na temat tej gałęzi nauki.

Co Panią motywuje do życia?

Do życia na pewno motywują mnie moi najbliżsi, przyjaciele, czytelnicy słuchacze, ale również świat, który mnie otacza. Kiedy patrzę na piękno przyrody, czuję się lepiej. W chwilach zwątpienia, porażek czy smutku, największym wsparciem jest dla mnie mój mąż. To on zawsze we mnie wierzy, nawet kiedy sama w siebie wątpię. Daje mi ogromną siłę i energię. Tak naprawdę dzięki niemu miałam odwagę zakończyć coś, co podświadomie niszczyło mnie przez dłuższy czas. Kamil jest dla mnie niesamowitym oparciem. Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że pojawił się w moim życiu.

Co to znaczy żyć według Adrianny Skitek?

Uważam, że każdy ma prawo żyć według własnych zasad. Nie mam zamiaru nikomu dyktować tego, jak ma przeżyć własne życie. Moja codzienność opiera się na determinacji, wyznaczaniu sobie coraz to nowych celów oraz na woli walki. Jestem osobą, która nigdy się nie poddaje, ponieważ wiem, że każdy dzień może przynieść ze sobą coś innego, niespodziewanego. Należy brać życie takim, jakie jest i czerpać z niego pełnymi garściami.

Po co napisała Pani autobiografię?

Tę książkę napisałam po to, aby choć w minimalnym stopniu przełamać temat tabu, jakim w naszym kraju jest aborcja. Jest to temat niewątpliwie ciężki, ale bardzo przemilczany. Pisząc moją historię, chciałam uświadomić wielu ludziom, że osoby niepełnosprawne też mają prawo do normalnego życia i realizowania siebie. Należy również zwrócić uwagę na to, że nie pisałam tej książki po to, aby wzbudzać współczucie. Absolutnie nie. Moja historia miała za zadanie przekonać innych, że z każdych, nawet bolesnych zdarzeń, można wyciągnąć wnioski i stać się jeszcze bardziej dojrzałym człowiekiem. Wszystko to, co nas spotyka, ma wpływ i kształtuje nasz charakter.

Komu ją Pani dedykuje?

Moją autobiografię dedykuję mojej mamie, najbliższym, przyjaciołom wszystkim osobom niepełnosprawnym oraz wszystkim tym, których pozbawiono prawa do życia.

Czym dla Pani jest ta książka?

Myślę, że mimo to, że ta autobiografia nie jest pierwszą książką w moim życiu, to niewątpliwie jest dla mnie najważniejsza. Z wielu powodów. Nie tylko dlatego, że zawiera fakty z mojego życia, ale też dlatego, że w ten sposób chciałam pomóc innym. Jest dla mnie również pewnego rodzaju świadectwem, które dowodzi, że w niektórych sytuacjach wola życia jest o wiele silniejsza niż można przypuszczać.

Czy uważa Pani, że pisanie może być formą autoterapii?

Oczywiście, że tak. Nie bez powodu psycholodzy sugerują opisywanie własnych przeżyć. W moim przypadku pisanie uwalnia we mnie wiele głęboko skrywanych emocji. Dzięki temu mogę wyrazić siebie oraz podzielić się tym, co mnie denerwuje i zachwyca. Uważam, że pisanie ułatwia życie i pozwala zgłębić siebie.

Tajemnice Sandry. W poszukiwaniu prawdy. Kup eBooka już dziś w wybranych księgarniach tekst alternatywny Jakiej Lampy Potrzebujesz? LampyDeccor.pl

Czym jest według Pani niepełnosprawność?

Niepełnosprawność nie jest dla mnie wyrokiem ani czymś, co mnie wyróżnia. Jest to tylko nieodłączną częścią mojego życia, z którą przyszło mi się mierzyć na co dzień. Nie oznacza to jednak, że zwalnia mnie ona z obowiązków, bądź blokuje mnie przed realizowaniem siebie. Wszyscy jesteśmy tacy sami i mamy prawo dążyć do celu, zakładać rodzinę i żyć na swoich własnych ściśle określonych zasadach. Bez względu na to, co przyniesie życie.

Na dalszą część wywiadu zapraszamy tutaj: http://www.kulturalnerozmowy.pl/2022/09/rozmowa-o-ksiazce-historia-kobiety.html

Zapraszamy również na bloga Adrianny: https://poradyady.pl/

Książki Adrianny

Recenzja książki: Jestem, żyję, istnieję – autobiografia. Historia kobiety, która przeżyła aborcję

@kamilmariuszskite #aborcja #niepełnosprawność #walka #życie #ludzie #ebook #książka #recenzja ♬ dźwięk oryginalny – Kamil Mariusz Skitek