W parafii św. Maksymiliana Kolbego w Koninie odbyły się uroczyste obchody Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu.
11 lipca (niedziela) 2021 roku., przy tablicy pamiątkowej odbyła się uroczystość upamiętnienia ofiar ludobójstwa, którego dokonali 78 lat temu ukraińscy nacjonaliści UPA na ludności polskiej.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą w intencji Ofiar Wołynia.
Na uroczystości byli obecni kombatanci, parlamentarzyści ziemi konińskiej, władze samorządowe z zastępcą prezydenta Konina Witoldem Nowakiem, radni sejmiku województwa wielkopolskiego oraz radni Konina, członkowie Klubu Gazety Polskiej im. Marii i Lecha Kaczyńskich, przedstawiciele Towarzystwa Patriotycznego Maksymiliana Tarejwy w Koninie – to właśnie oni wraz z Parafiią św. M. Kolbe w Koninie zorganizowali tegoroczną uroczystość.
Gośćmi honorowymi byli Edward Kloc, prezes Związku Rodzin Wołyńskich oraz Halina Wesołowska – świadek i ofiara Rzezi Wołyńskiej.
Bomby spadały w biały dzień, wszędzie dookoła leżały ciała. To co myśmy przeżyli to nie życzę nikomu. Wszystkim zostawiam zdanie mojej matki, która mówiła: Pamiętajcie, jak ktoś w was rzuci kamieniem, rzuć chlebem. To znaczy, jak ktoś wam ubliży to podjacie mu rękę, uśmiechnijcie się i powiedzcie, że tak nie wolno – mówiła Halina Wesołowska.
Ludobójstwo na Kresach Wschodnich było zapomniane przez wiele dziesiątek lat. Ofiary ludobójstwa mordowane były dwukrotnie. Pierwszy raz przez nacjonalistów i po raz drugi przez zapomnienie. Z uznaniem należy podkreślić, że w 2016 roku Sejm podjął uchwałę o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu – mówił Edward Kloc.
Na uroczystości nie mogło zabraknąć czteroosobowej delegacji działaczy Ruchu Narodowego wraz z prezesem RN Konin – Jakubem Talentem.
Jakub Talent wygłosił treściwą przemowę na temat tamtych strasznych wydarzeń i jak ważna jest pamięć o ludziach, którzy ponieśli śmierć za to, że byli Polakami.
Na koniec uroczystości, jej uczestnicy złożyli pod tablicą kwiaty i zapalili znicze.