Każdego dnia boję się, że bez operacji szansa na sprawną przyszłość Oliwki przepadnie za zawsze! Zabieg ma odbyć się już niedługo, zostało nam tak mało czasu, a wciąż brakuje nam środków, aby pokryć wszystkie związane z nim koszty
Mam 4 lata. Jestem uśmiechnięta. Nie umieram na śmiertelną chorobę. Można przewijać dalej, prawda?… A może zatrzymasz się na chwilę i poznasz ułamek mojej historii?
Ty budzisz się i WSTAJESZ rano – ja się budzę… Łapiesz w obie dłonie kubek z wodą – ja tego nie zrobię… IDZIESZ do łazienki – ja sama nie pójdę… Cały dzień normalnie funkcjonujesz. Stanie na dwóch nogach czy chodzenie jest dla Ciebie naturalne – dla mnie to marzenie… Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak wielki masz dar, że jesteś zdrowy? Ja walczę o sprawność od urodzenia, w pocie czoła, wśród łez, ale możliwości już się wyczerpały.
O Oliwce
Urodziłam się w 28 tygodniu ciąży, jako wcześniak. Mogłam umrzeć, ale wszyscy wokół walczyli o mnie z całych sił… Miałam dwa wylewy krwi do mózgu mając zaledwie 5 dni! To wszystko spowodowało nieodwracalne zmiany… Żyję, ale nie jestem sprawna…
Codziennie jestem rehabilitowana. Płaczę, cierpię… Rehabilitacja pomaga, ale ona sama nie spowoduję, że będę chodzić… Grozi mi zwichnięcie biodra, a wtedy wszelkie marzenia o sprawności runą bezpowrotnie… Każdego dnia rosnę, nie staję się mniejsza i to jest ogromne ryzyko… Lekarze i fizjoterapeuci są zgodni – tu już wyczerpaliśmy wszystkie dostępne opcje…
Potrzebna operacja
Jest jednak dla mnie szansa – operacja w USA. Tyle, że kosztuje ogrom pieniędzy. Prawie 300 tysięcy złotych!
Nie mam takiej kwoty… Moja rodzina i moja armia dwoi się i troi błagając o każdą złotówkę, która przybliży mnie do walki o sprawność.
Wiem, że nie umieram, ale cierpię, tylko tego nie widzisz. Wiem, że uśmiech dziś się “nie sprzedaje”. Wiem, że dzisiaj wiele osób potrzebuje pomocy… I jestem jedną z nich. Pomyśl o mnie, kiedy zrobisz jeden krok. Pomyśl o mnie, kiedy zobaczysz swoje dzieci bawiące się z rówieśnikami na placu zabaw. Może zechcesz mi pomóc – 4-letniej dziewczynce, która marzy jedynie o tym, co jest dla nas naturalne, codzienne, normalne. Czego często nie doceniamy…
Ludzie nie wiedzą o moim istnieniu. Tak ciężko być zauważoną wśród tysięcy potrzebujących.
Zbiórka
Jest jednak sposób, żeby świat o mnie usłyszał. Możesz udostępnić moją zbiórkę u siebie na profilu i w grupach, w których jesteś. Najlepiej zrobić to wprost ze strony www.siepomaga.pl/oliwia-kaczmarek Wiesz, że to podnosi w rankingu? Możesz również wesprzeć mnie choćby drobnymi wpłatami… 2zł, 3zł, 5zł… To również podnosi w rankingu.
Zostań moim aniołem i stań u mojego boku w walce o sprawność. Ja chcę tylko stanąć na nóżki… Maluję twarz w uśmiech, bo wierzę, że otrzymam pomoc, miłość. Wierzę w dobro, bezinteresowną pomoc. Nie zawiedź mojego dziecięcego serduszka, proszę…